Rafał Sonik o Rajdzie Dakar: Koszt startu to 2 mln zł

Reklama

Źródło: https://motoryzacja.interia.pl/rajdy-i-wyscigi/news-rafal-sonik-o-rajdzie-dakar-kos

Na pytania o kulisy Rajdu Dakar i łączeniu pracy zawodowej z motorsportem, opowiada polski mistrz w kategorii quadów.

Budżet pozwalający na konkurencję o zwycięstwo to między 1, a 2 mln zł. Opłata startowa? Jest, wysoka. Mój team płaci rok po roku około 100 tys. euro wpisowego za samo uczestnictwo - mówi Rafał Sonik, który w zeszłym roku wygrał Rajd Dakar w kategorii quadów. Najlepsi wydają kwoty nawet jeszcze większe - Ci, którzy zwyciężają, np. Argentyńczycy, mają budżety jeszcze dwukrotnie wyższe. Tam w zespole jedzie około 30 osób i wszyscy ciężko pracują na to zwycięstwo przez cały rok.

Koszty takie wynikają z faktu, że Rajd Dakar jest bardzo niebezpieczny i wymaga rozbudowanego zaplecza - Zawodnik jest pozostawiony sam sobie na trasie rajdu tylko na fragmenty odcinków specjalnych. Poza tym, około 70 proc. trasy jest cały czas obstawiany na różne sposoby przez swoją ekipę. Ilość nieprzewidywalnych, groźnych wypadków, która może się zdarzyć, jest tak ogromna, że przy tej skali wyzwania, nikt nie chce zostawić zawodnika samego.

Ogromne kwoty, przeznaczane na start w Dakarze, nie są jednak w żaden sposób rekompensowane, nawet jeśli zawodnik dojedzie jako pierwszy - Za zwycięstwo dostaje się kilkanaście tysięcy euro. - wyjaśnia Sonik.

Posiadanie miliona złotych nie jest jednak niezbędne, aby wziąć udział w tym najbardziej wymagającym rajdzie świata - W Dakarze startują również amatorzy, którzy mają znacznie niższe budżety, ale dla nich celem i wyzwaniem, które mogą ewentualnie osiągnąć, jest przetrwanie - mówi polski mistrz.

Pytany o to, czy obowiązki przedsiębiorcy nie kolidują z przygotowywaniem do rajdu, odpowiada: Oczywiście, że kolidują, ale dobrze się organizuję. W przyszłym tygodniu wylatuję na trening do Dubaju, już do mistrzostw świata. Od 6 rano do 12 trenuję, od 14 do 20 pracuję - wyjaśnia Rafał Sonik.

Jak wygląda trening? Najpiękniejsze treningi polegają na tym, że człowiek jeździ po pustyni, a te najzwyklejsze na tym, że spędzam wiele godzin na urządzeniach treningowych biegając, robiąc marszobiegi - odpowiada gość RMF FM.

zt-startu-to-2-mln-zl,nId,2136694

 

Reklama