Blisko 20 000 kilometrów, samochodem bez kropli paliwa, z Kapsztadu wzdłuż Afryki Zachodniej do Polski. Taką trasą ma zamiar przebyć wnuk wybitnego pisarza i podróżnika Arkadego Fiedlera. Dwójka śmiałków wyruszyła nim wczoraj z Kapsztadu na północ, do Europy.
Uczestnikami rajdu przez dwa kontynenty, z Kapsztadu w Afryce do Polski, są pomysłodawca i organizator wyprawy Arkady Paweł Fiedler – wnuk znanego pisarza i podróżnika Arkadego Fiedlera oraz Albert Wójtowicz. Trasa wiedzie z Kapsztadu do Europy wzdłuż wybrzeży Afryki Zachodniej. Po drodze podróżnicy przemierzą: Republikę Południowej Afryki, Namibię, Angolę, Demokratyczną Republikę Konga, Kongo, Gabon, Kamerun, Nigerię, Benin, Burkina Faso, Mali, Senegal, Gambię, Mauretanię, Maroko oraz Europę Zachodnią, kończąc wyprawę w Polsce.
Bohaterem ekspedycji ma być pierwszej generacji Nissan Leaf z rocznika 2017, z baterią o pojemności 30 kWh i zasięgiem szacowanym na ok. 250 km. Pojazd nie jest w żadnym stopniu zmodyfikowany, czy specjalnie skonstruowany, aby ułatwić ekspedycję. J Jest to zwyczajny samochód z salonu, taki jaki jeździ dzisiaj po drogach już wielu miast.Jak tłumaczą uczestnicy wyprawy, największym wyzwaniem będzie dla nich znalezienie odpowiednich gniazdek elektrycznych w celu doładowania baterii energią elektryczną.
„Bez wsparcia mieszkańców Afryki, którzy mają bardzo mały wpływ na globalną politykę dotyczącą energii i środowiska nie damy rady”, wyjaśnia pomysłodawca projektu.
Pierwsza w historii podróż przez Afrykę samochodem w 100% elektrycznym, bez silnika spalinowego ma udowodnić, że często coś co z założenia uważa się za niemożliwe do zrobienia, z odpowiednim nastawieniem i determinacją da się osiągnąć. Projekt ma też zwrócić uwagę na tematykę związaną z elektromobilnością i nowymi, czystszymi technologiami obserwatorom w Afryce, w Polsce i na świecie.
Gembird