Amerykańska Agencja Federalna zajmująca się bezpieczeństwem na drodze wszczyna dochodzenie w sprawie autopilota używanego w samochodach Tesli.
Amerykański urząd ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego (NHTSA), poinformował, że rozpoczął działania z powodu 11 wypadków Tesli z pojazdami uprzywilejowanymi na przestrzeni ostatnich 3 lat. W niektórych przypadkach pojazdy Tesli „bezpośrednio rozbiły się o pojazdy ratunkowe”. Dochodzenie obejmie około 765 tys. samochodów Tesli stworzonych od 2014 roku. NHTSA poinformowało, że wliczają się w nie wszystkie dostępne wersje: Model Y, Model X, Model S oraz Model 3. Agencje zaniepokoiła niezdolność samochodów do współpracy z pojazdami, które zatrzymały się na drodze, w szczególności z pojazdami ratunkowymi uczestniczącymi w akcjach ratunkowych. Na liście przypadków kolizji znajdują się sprawy Tesli, która uderzyła w tył zaparkowanego wozu strażackiego, biorącego udział w akcji ratunkowej oraz Tesli uderzającej w zaparkowany radiowóz.
NHTSA ogłosiło, że wszczęło wstępne dochodzenie w sprawie technologii i metod używanych do monitorowania, asysty oraz wymuszania zaangażowania kierowcy, podczas korzystania z autopilota. Według NHTSA Autopilot lub program Traffic Aware Cruse Control był włączony we wszystkich 11 przypadkach kolizji, które doprowadziły do rozpoczęcia dochodzenia. Wspomagająca technologia umożliwia automatyczne sterowanie, hamowanie oraz przyśpieszenie auta. Jednak wylała się na nią fala krytyki mówiąca, że technologia jest myląca, ponieważ kierowca stale musi być obecny, by utrzymywać kontrole nad autem. Tesla reklamowała technologie jako „Autopilota” oraz obiecywało „w pełni zautomatyzowaną jazdę”, która jest teraz dostępna dla kilku kierowców w wersji beta. W przeszłości kierowcy Tesli często nadużywali tego rozwiązania, niektórzy podczas korzystania z autopilota używali telefonów oraz zmieniali siedzenia, zostawiając samochód bez nikogo za kierownicą.
W oświadczeniu rzecznik NHTSA poinformował: Na tę chwilę, żaden ogólnodostępny pojazd nie jest w stanie jeździć sam. Każdy z dostępnych pojazdów wymaga stałego nadzoru kierowcy. Dokumenty wspierające dochodzenie biorą jednakże pod uwagę wymagające okoliczności, w których doszło do kolizji. Większość incydentów miała miejsce po zmroku, a na miejscach zdarzenia znajdowało się wiele środków kontroli takich jak światła pojazdów ratowniczych, flary, oraz podświetlone znaki i pachołki.
Doszło do tego parę dni przed pokazem oprogramowania firmy samochodowej. Dyrektor generalny Tesli Elon Musk wcześniej ogłosił 19 sierpnia jako „Tesla AI Day”, na którym jak powiedział, zostanie pokazany postęp firmy nad systemami sztucznej inteligencji, z perspektywą zatrudnienia nowych specjalistów w tej dziedzinie.
Tesla rozwiązała zespół PR we wrześniu 2020 roku, przez co nie można się z nią skontaktować w celu skomentowania sytuacji.